wtorek, 12 stycznia 2010

Czy chcę...?

Pomyślałam, że przydałoby się jakoś zainaugurować ten Nowy Rok również na moim blogu. Nie za specjalnie wiedząc o czym bym chciała napisać, przyszła mi myśl. Przecież właśnie rozpoczął się kolejny rok życia każdego z nas. Kolejny rok, co przyniesie? - nie wiemy. Mamy jednak nadzieję... Mamy nadzieje, ale na co? ...że zdarzy się coś nowego, nadzieję na przygodę, nową miłość, nadzieję na lepsze jutro, na więcej kasy w portfelu, nadzieję na zmiany lub na ich brak, nadzieję na spełnienie marzeń, zamierzeń, mamy nadzieję, że w końcu będziemy szczęśliwi...
Tak mamy nadzieje, marzenia, które jakże często pozostają tylko w sferze marzeń i nadziei, które nie stają się jawą głównie dlatego, że to o czym myśleliśmy u początku roku, niknie gdzieś w szarej codzienności, a gdy przychodzi czas podsumowań okazuje się, że tak na prawdę nie wiele uczyniliśmy, aby cokolwiek z tego się ziściło. I w sercu pozostaje żal, pretensja... Ale dlaczego? Co zrobiliśmy, aby było inaczej. Tak często obwiniamy innych o nasze błędy, zaniedbania, zaniechania, obwiniamy sytuację, narzekamy, że gdyby tamto lub owamto. Jednak tak trudno nam zadać sobie pytanie: czy ja faktycznie tego chcę, a jeśli tak, to dlaczego nic nie robię, aby to osiągnąć? Na co czekam? Co jeszcze muszę mieć, muszę zrobić, żeby nadszedł moment mojego działania. Łatwo jest nam narzekać, na system, na brak pieniędzy, na rząd, rodziców, przyjaciół. Łatwo jest widzieć problemy wokół, ale nie dostrzegać własnych.
Przyznaję,że nie raz się na tym łapię. Na narzekaniu, biadoleniu... Zdarzyło mi się również obciążyć winą, sytuację lub jej brak, za moje błędy, zaniedbania i bezczynność... A może warto by na początku tego roku zrobić sobie listę zamierzeń marzeń, które chciałbym, aby się spełniły w tym roku... Ja robię tak już trzeci rok, pomaga mi to robić kolejny krok na przód w moim życiu. I to nie tylko postępując w latach, bo to dzieje się od nas niezależnie... To jest takie stawianie sobie celów na dany rok. Nie zawsze je osiągniemy akurat w tym roku, ale ważne jest to, aby nie ustawać w dążeniu do nich, o ile oczywiście jest to dla nas istotne :) Ja już swoją listę zrobiłam, i próbuję osiągnąć choć jedno z zamieszczonych tam celów, czy się uda?... dowiem się pod koniec roku, lub może wcześniej. Sęk w tym, żeby chcieć chcieć. I tego nam wszystkim pragnę życzyć w tym roku, żeby chciało nam się chcieć :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz